czwartek, 19 kwietnia 2012

Horror w psychiatryku cz I

W ostatnią sobotę w jednej z warszawskich szkół udało mi się zorganizować sesję zdjęciową. Tematem był horror z lat 60...a dokładnie upiory i psychopaci...choć klimat nie ten co chciałam. Miało być upiornie, ale subtelnie...jedynie klimatycznie.  Efekt jak zwykle inny niż planowany...wyszło makabrycznie ;) ale szaleństwo uważam, że udało się pokazać :) Do sesji zaprosiłam moją siostrę Gosie, Ole Sierkowską, Kasie Pietrzykowską oraz Mariusza Kamińskiego. W organizacji pomagał Karol Kozieł.


piątek, 6 kwietnia 2012

Zdjęcia od Amadeusza

Kolejne zdjęcia są od Amadeusza Andrzejewskiego. Amadeusz wyrzucił z nich kolor. Ja jednak pokaże też zdjęcia z odrobiną koloru. Razem ze mną na zdjęciach Kasia Murat i Mariusz Kamiński.




I zdjęcie z fotomontażem. Z jednej strony dziękuję Amadeuszowi za podjęcie się tematu wariactwa mojej postaci. Jednak długo zastanawiałam się co jest nie tak w tym zdjęciu...czego mu brakuje...i już wiem...klimatu, który widzę w czarno-biały starych horrorach.

Za zgodą Amadeusza wyrzuciłam kolor i ucięłam biały pas ściany, który mnie denerwował.

wtorek, 6 marca 2012

Koncert zespółu Support w Tygmont Jazz Club

    W niedziele w klubie Tygmont w Warszawie odbył się koncert zespołu w którym gra mój kolega. Razem z koleżankami poszłyśmy wspierać kolegę i robić sztuczny tłum. Myślę, że jako psychofanki spisałyśmy się :) na szczęście nie byłyśmy jedyną publiką. Widać nie tylko my wspieramy młode talenty. Ale muszę powiedzieć, że chłopaki dali radę. Oczywiście korzystając z okazji wzięłam ze sobą aparat...niestety po 4 piwach nie łatwo było zrobić wyraźne zdjęcie. A może stety...zdjęcia nabrały dodatkowego waloru artystycznego ;)


















i psychofanki czyli Ola i Kasia ;)





















sobota, 3 marca 2012

Sesja steampunkowo-wiktoriańska cz II

      Dziś przyszła kolej na Justynę Rot-Mech. Poznałam ją dopiero w Łochowie, ale ostatnio kolega mnie uświadomił, że chodziła z nami do gimnazjum...jaki ten świat mały :) Do tych zdjęć dodałam swoje 5 gr. Kadrowanie nie zawsze też z jej winy zmieniłam...bo po ściśnięciu gorsetu miałam piękną talię, ale niestety co z niej zniknęło to wypłynęło górą.






piątek, 2 marca 2012

SESJA W PAŁACU W ŁOCHOWIE W STYLU STEAMPUNK I VICTORIAN

      25 lutego wzięłam udział w sesji steampunkowo-wiktoriańskiej WINTER STEAM organizowanej przez Anie Kłos w ramach działalności założonej przez nią grupy na facebooku Otwarte Sesje Fotograficzne http://www.facebook.com/otwarte.sesje.zdjeciowe w pałacu w Łochowie. Było to niesamowite przeżycie. Na początku chciałam się zgłosić na sesję, ale jako fotograf jednak coś mnie podkusiło i wybrałam modelowanie. Modelka ze mnie niezbyt wdzięczna, ale uznałam, że to świetna okazja/mobilizacja, żeby uszyć kostium dla mojej dość złożonej postaci i mieć z tego fajne zdjęcia na pamiątkę. Niestety jak zwykle wzięłam się za to za późno i nie skończyłam szyć na czas. No cóż jednak nie wiele mi zostało do zrobienia więc wykorzystam go przy najbliższej okazji. Na szczęście miałam drugi kostium, ponieważ osobowość mojej postaci można podzielić na dwie kontrastujące części i każdą chciałam przedstawić inaczej. Kolejne niepowodzenie to to, że pojechałam tam nie znając prawie nikogo...ta sytuacja wyszła dosłownie kilka godzin przed wyjazdem. Jednak mimo to, że byłam przerażona to wzięłam się w garść i pojechałam...i absolutnie nie żałuję! Fajnie spotkać tylu ciekawych i zwariowanych ludzi w jednym miejscu. Przenieśliśmy się na jeden dzień zupełnie w inną epokę...inny świat. Na pewno nie raz wezmę jeszcze w czymś takim udział choć tym razem po drugiej stronie obiektywu. No chyba, że znowu mnie coś podkusi....

Opis postaci jaką dla siebie stworzyłam:
 
młoda arystokratka buntująca się przeciwko konwenansom
społecznym. Jest kokietką, uwielbia spiskowanie, intrygi, lubi wszędzie
namieszać. Kobieta o wielkim temperamencie, mściwa, przebiegła jednak w
tym wszystkim niezwykle urzekająca. Ludzie się jej obawiają, ale jednak
lgną do niej. Zastanawiają się czy pod tą maską coś się kryje. W
rzeczywistości kobieta ta jest osobą pełną pasji, niezwykle wrażliwą
na otaczający ją świat, która ciągle szuka nowych przygód. Czemu jest
więc taka okrutna? Otóż kryje pewną wstydliwą tajemnice...jest osobą
o niezwykłej wyobraźni w głąb, której wciąż ucieka. Jednak twory jej
wyobraźni przedostają się coraz częściej do jej rzeczywistości.
Kobieta ma często problemy z odróżnieniem co jest jawą a co snem.
Dawniej były to piękne sny jednak coraz częściej dopadają ją zmory.
Czuje, że osoby z jej otoczenia nie zrozumiałyby tego. Wciąż szuka
ludzi podobnych do siebie, którzy oczekują od życia czegoś więcej.
Wierzy, że gdy znajdzie kogoś takiego i będzie mogła w końcu się
zwierzyć to przestanie czuć się taka samotna i zmory znikną...ale
niestety zmiany, które zachodzą w jej duszy są już nieodwracalne...
 
    Ponieważ każdy z fotografów miał jednak inną wizję, styl a także pomieszczenie i jeszcze od wszystkich nie dostałam kompletu zdjęć, postanowiłam, że każdemu z nich poświęcę osobny post.
Jako pierwszy do odstrzału idzie Łukasz Zembrzuski, który zrobił na mnie jak na razie największe wrażenie. Dlaczego? Bo mam słabość do czarno-białych zdjęć i dlatego, że robił zdjęcia analogowym aparatem!! Poza tym jego zdjęcia są po prostu zajebiste ;)
Mam na sobie biżuterię wykonaną przez Anie http://www.facebook.com/sizhiven.design






  

środa, 8 lutego 2012

All My Friends Are Zombies!

Postanowiłam pobawić się w karykatury i zaczęłam przerabiać znajomych na zombie. Jako pierwsza do odstrzału poszła Kasia.


Postanowiłam pobawić się w karykatury i zaczęłam przerabiać znajomych na zombie. Jako pierwsza do odstrzału poszła Kasia :P